Niegrzeczny, nie słucha! A może nie rozumie…

Słyszeć doskonale wszystkie dźwięki: czyjś szept, cichy dźwięk telefonu czy szum, ale nie rozumieć, co ktoś mówi, nie potrafić wydobyć sensu wypowiedzi. Czy to jest możliwe przy bardzo dobrym słuchu? Tak. Znacie te sytuacje, gdy kilkukrotnie mówimy coś do dzieci, a one nie spełniają naszej prośby. Może one wcale nas nie ignorują, tylko nie potrafią się skupić na tym, co mówimy? Szczególnie, gdy wokoło hałas, a my wydajemy długie i skomplikowane polecenia. Jak rozpoznać u dziecka tego typu trudności?

Słyszy, ale nie słucha

U dzieci z tego typu trudnościami często diagnozuje się Centralne Zaburzenia Przetwarzania Słuchowego.  Jest to zespół objawów, wynikających z zaburzenia pracy zmysłu słuchu spowodowanych nieprawidłowościami na poziomie centralnego układu nerwowego. Z tego typu zaburzeń mogą wynikać inne trudności dziecka: opóźniony rozwój mowy, problemy z czytaniem czy głoskowaniem.

Jeśli bowiem dziecko nie jest w stanie z potoku dźwięków mowy wyodrębnić wyrazów, sylab czy poszczególnych głosek, to będzie miało kłopot z tym, żeby właściwie wypowiedzieć wyraz, podzielić go na sylaby a potem także na głoski. Bez tych umiejętności nie będzie potrafiło prawidłowo czytać i pisać. Może mieć także problem z rozumieniem dłuższych wypowiedzi, zwłaszcza, jeśli w tle dodatkowo jeszcze coś się dzieje lub coś słychać np. włączony telewizor.

Słyszy, ale nie rozumie

U osób z autyzmem często dostrzega się poważne problemy z przetwarzaniem słuchowym, które mogą zakłócić rozumienie mowy, a w następstwie także jej produkcję. Tak swoje trudności z opisywała blogerka – Katja Schrodinger na blogu, który prowadziła Koci Świat:

„Nie mam problemów ze słuchem jako takim. Słyszę bardzo dobrze, tylko niekoniecznie rozumiem słowa. Ludzie bardzo lubią dyskutować na różne tematy. Dla mnie brzmi to właśnie jak komunikaty na dworcu PKP – niewyraźne, bełkotliwe i odbijające się od ścian. […] Nienawidziłam, kiedy w szkole jakiś temat był omawiany głosowo. Nie rozumiałam z niego prawie nic. Najgorsze było ustalanie np. terminu sprawdzianu albo w ogóle planowanie czegoś. Wtedy do dyskusji włączało się więcej osób i słyszałam tylko wiele nakładających się głosów. Próbowałam wyłowić z tego szumu jakieś słowa, ale nie zawsze były to słowa kluczowe. No i informacje ciągle się zmieniały, więc nie miałam gwarancji, że wyłapałam aktualną wersję.”[1]

Żeby słyszało i rozumiało

Bardzo często nasze polecenia lub uwagi kierowane do  dzieci są długie i skomplikowane. Wyobraźmy sobie, że nasze dziecko ma trudności z przetwarzaniem słuchowym, a my mówimy: bardzo cię proszę odłóż te książki na miejsce, szklanki też powinny być w kuchni, a nie tutaj i co tu robią te spodnie, jest tu taki bałagan, że można się zgubić, aż mi się nóż w kieszeni otwiera, kiedy na to patrzę, zawsze mówię to samo, a ty mnie nigdy nie słuchasz, a jeszcze śmieci miałeś wyrzucić i trzy bułki kupić” Bywa, że pozwalamy sobie nawet na dłuższe monologi. Ile z tego zrozumie dziecko? Dodatkowo pojawiają się w wypowiedzi wyrażenia o znaczeniu przenośnym, które nie są takie łatwe do interpretacji. Czy nie prościej byłoby powiedzieć: złóż ubrania do szafy. Za chwilę: wyrzuć śmieci, a później: kup bułki.

Jak mówić

Przypomina mi się sytuacja z pewną mamą. Była w szatni ze swoim dzieckiem, drugi dzień w przedszkolu. Dziecko z autyzmem. Mama usilnie próbowała je przekonać, by się rozebrało, by nie płakało, by zostawiło rzeczy w szatni, tłumaczyła, że wróci, że przyjdzie, że je rozumie, że w przedszkolu nie jest tak źle. Oczywiście nie chodzi o to, by krytykować mamę, bo każdy z nas popełnia podobne błędy. Dziecko jednak wcale nie czuło się pewniej, bezpieczniej. Cały ten przekaz nie był przez niego rozumiany. Był za długi, zbyt skomplikowany, zbyt trudny do zrozumienia przez małe dziecko, a w szczególności przez dziecko z autyzmem. Poradziliśmy mamie, by o emocjach rozmawiała z dzieckiem przy innych okazjach, ale nie wówczas, gdy jest ono rozżalone i płaczące. Natomiast w tego typu sytuacjach lepiej wydawać jasne komunikaty typu: zaraz wejdziemy do sali; zdejmij kurtkę; teraz buty; zostaw rzeczy w szatni; wrócę po Ciebie po obiedzie. Nie wszystko jednocześnie. Krótko i po trochu.

Kilka praktycznych wskazówek:

  1. Zwracajmy się z konkretną prośbą, bez zbędnych komentarzy: np. odłóż książki na miejsce zamiast: ale masz bałagan w pokoju, tyle razy mówiłam, żeby…..
  2. Starajmy się wydawać krótkie komunikaty.
  3. Starajmy się unikać wieloznaczności, metafor, wyrażeń o znaczeniu przenośnym.
  4. Mówmy do dziecka, zachowując z nim kontakt wzrokowy, w razie potrzeby kucnijmy, by znaleźć się na wysokości jego wzroku.
  5. Czekajmy na reakcję dziecka. Często spojrzeniem daje nam do zrozumienia, że nasz komunikat jest dla niego jasny.

Co może niepokoić?

W badania dotyczących przetwarzania słuchowego wykorzystuje się m.in. skalę umiejętności słuchowych SAB (Kukowski, Diagnoza audiofonologiczna, , [w;} S. Grabias, J. Panasiuk, T. Woźniak  (red.) Logopedia. Standardy postępowania logopedycznego, Lublin 2015). Stwierdzenia, które nauczyciel lub rodzic ocenia w skali 1 do 5. Jeśli rodzic lub nauczyciel zauważy podobne problemy u dziecka, powinien się skonsultować z pedagogiem, psychologiem lub logopedą.

  1. Ma trudność ze słyszeniem lub rozumieniem w hałasie.
  2. Miewa trudności z rozumieniem mowy szybkiej lub cichej.
  3. Miewa kłopoty z postępowaniem zgodnie ze słownymi poleceniami.
  4. Ma trudność z rozróżnianiem i identyfikowaniem dźwięków mowy.
  5. Na informacje przekazywane drogą słuchową odpowiada nieadekwatnie.
  6. Niedosłyszy.
  7. Prosi o powtarzanie informacji.
  8. Łatwo się rozprasza.
  9. Ma trudności w uczeniu się, osiąga gorsze wyniki.
  10. Ma krótką trwałość uwagi.
  11. Bywa rozkojarzone, rozproszone.
  12. Nie jest zorganizowane. Nie potrafi planować swoich działań.

Wyrazy podobnie brzmiące

Dwa kolejne istotne elementy, które mają wpływ na odbiór mowy,  to słuch fonemowy i fonetyczny. Można bardzo dobrze słyszeć, ale przy tym mieć zaburzoną umiejętność rozróżniania głosek, które brzmią podobnie np. w wyrazach kura-góra lub koza – kosa. To jest właśnie słuch fonemowy. Słuch fonetyczny  związany jest ze słuchem muzycznym. to zdolność odróżniania różnych realizacji i zjawisk prozodycznych, takich jak: akcent, iloczas, tempo, melodia, intonacja i rytm wypowiedzi. Rozwija się przez całe życie.

Za głośno!

Pisząc o słuchu nie można pominąć jeszcze jednego ważnego aspektu: wrażliwości słuchowej.

W reklamie telewizyjnej z udziałem znanego aktora Bartłomieja Topy, propagującej wiedzę o autyzmie, zostaje zaprezentowany bohater, który znalazł się na ulicy, w samym centrum szumu i chaosu wszystkich bodźców docierających do niego jednocześnie z ogromną siłą. Nie może on sobie poradzić w tej sytuacji: zatyka uszy, sprawia wrażenie człowieka zagubionego, jest przerażony. Wygląda tak, jakby odczuwał ból.

Za pomocą zmysłów człowiek poznaje rzeczywistość. Ten neuropsychologiczny proces nie jest jednak taki prosty. Składają się na niego trzy ważne etapy (Markiewicz K, Ciećkiewicz E., Diagnostyczne różnicowanie autyzmu wczesnodziecięcego, [w:] T. Gałkowski, J. Kossewska (red.), Autyzm wyzwaniem naszych czasów, Kraków 2001, s. 51-61):

(1) odbiór wrażeń (odgrywanie i różnicowanie informacji sensorycznej),

(2) spostrzeganie (interpretowanie i przetwarzanie wrażeń),

(3) gromadzenie informacji w postaci śladów pamięciowych

Zmysły niektórych osób, w szczególności osób z autyzmem działają inaczej. Ich mózg odmiennie od mózgu osób neurotypowych może interpretować zmysłowe informacje. Osoby z autyzmem na różnych forach internetowych podają szczególnie dużo przykładów wrażliwości na dźwięki. Niektórzy nie potrafią znieść dźwięku alarmów, inni wentylatorów, a jeszcze innych może wyprowadzić z równowagi dźwięk stukającej o szklankę łyżki podczas mieszania herbaty. Grandin w swojej autobiograficznej książce Byłam dzieckiem autystycznym wspomina świat doznań zmysłowych jako udrękę, o swych uszach mówi jak o mikrofonach, które przekazywały wszystko na poziomie przytłaczającej głośności. Można sobie tylko wyobrazić, jak trudno w takim przypadku skupić się na lekcji, kiedy w tle słychać brzęczącą lampę.

Nim uznamy, że mamy niegrzeczne dziecko, warto uważnie przyjrzeć się, czy jego problemy z zachowaniem nie są wynikiem zaburzenia.

[1]kociswatasd.blox.pl/20015/12/PROSZĘ-O-POWTORZENIE-PYTANIA.html, dn. 28.VI.2016.

Podobne wpisy


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Close